Nie masz czasu na przeczytanie całego artykułu? Posłuchaj podsumowania w 2 minuty.
💬 "Wau... Nie mogłem znaleźć ani jednego błędu lub słabego punktu... nic do zakwestionowania".
Tak powiedział klient po rozmowie z jednym z naszych tymczasowych menedżerów.
Jak osiągnąć ten poziom?
Jak poradzić sobie z 30-minutową rozmową z klientem, wchodząc na nią tylko z niejasnym opisem projektu, a mimo to stać się tym, o którym potem mówią?
Postawmy sprawę jasno: rozmowa kwalifikacyjna nie polega na prezentowaniu swojego CV lub wymienianiu najważniejszych wydarzeń z 20-letniej kariery.
Chodzi o jedną rzecz:
Czy mogą sobie wyobrazić, jak wkraczasz i szybko naprawiasz to, co się zepsuło?
Niezależnie od tego, czy próbujesz zdobyć pierwsze tymczasowe zlecenie, czy dopracować sposób, w jaki prezentujesz się na stanowiskach transgranicznych, opanowanie tego momentu ma znaczenie.
Przeanalizujmy to razem.
Krok 1: Zrozumienie, czego tak naprawdę oczekuje klient
Większość opisów zadań tymczasowych jest celowo niejasna:
"Ustabilizuj wydajność zakładu".
"Wspieraj zmiany kulturowe".
"Poprawa efektywności kosztowej".
Ale za każdym z tych nagłówków kryje się historia - i zazwyczaj pewien poziom bólu operacyjnego.
A prawda jest taka, że jeśli dwóch kandydatów ma takie same kwalifikacje na papierze, klient wybierze tego, który się nimi wykaże. rzeczywiste zrozumienie podstawowej sytuacji.
Spójrzmy na prawdziwy przykład.
Przeprowadzono rozmowy z dwoma tymczasowymi menedżerami na to samo stanowisko. Jeden z nich mówił o swoich osiągnięciach i stylu przywództwa. Drugi podzielił się odpowiednim doświadczeniem, ale dodał, że pracował w odległych lokalizacjach, zarządzał oporem pracowników i preferował ustrukturyzowane, skoncentrowane na pracy środowiska.
Obaj byli zdolni. Jednak to drugi kandydat otrzymał projekt.
Dlaczego?
Ponieważ zakład, o którym mowa, był oddalony, trudno dostępny i przechodził rekonwalescencję po destrukcyjnym przejęciu. Pracownicy byli zdemoralizowani. Klient nigdy nie powiedział tego wprost, ale drugi kandydat to wychwycił i odpowiednio dostosował swój przekaz.
Zadaj sobie pytanie: "Gdybym był na ich miejscu, kogo bym zatrudnił, by szybko to naprawił?".
Krok 2: Mów o wynikach - nie o osi czasu
Kiedy klient pyta: "Opowiedz mi o swoim doświadczeniu", unikaj przechodzenia przez swoją karierę w kolejności. To nie jest to, czego słucha.
Tak naprawdę chcą tego: Czy potrafisz rozwiązać ich problem z szybkością, precyzją i minimalnym dramatyzmem?
Najlepsze odpowiedzi opierają się na dowodach:
- "Zmniejszyłem koszty operacyjne o 30% w ciągu sześciu miesięcy".
- "Przeprojektowałem zepsuty układ i osiągnąłem zerowy poziom EBITDA w niecały rok".
- "W ciągu 10 tygodni ustabilizowałem sytuację magazynu borykającego się z problemami".
Ale co ważniejsze - odnieś swój przykład do ich aktualnych potrzeb.
Powiedzmy, że wspominają o nieefektywności układu. Możesz odpowiedzieć:
"Zacząłbym od zmapowania przepływu materiałów i zidentyfikowania wąskich gardeł. Następnie, współpracując z zespołem na miejscu, przeprojektowałbym układ, wykorzystując to, co jest już dostępne, aby skrócić przestoje, jednocześnie utrzymując szybki i widoczny postęp".
Jest konkretny. Jest praktyczny. Pokazuje, że robiłeś to już wcześniej i wiesz, jak zrobić to ponownie.
To właśnie wyróżnia projekt przejściowy wywiad.
Krok 3: Wysłuchaj pytania kryjącego się za pytaniem
Nie wszystkie pytania są tym, czym się wydają. Na przykład:
"Jakie jest twoje podejście, gdy ktoś w zespole nie radzi sobie najlepiej?".
Może to brzmieć jak podstawowe pytanie dotyczące zarządzania. Ale to, o co naprawdę pytają, to:
"Czy podejmiesz działania, gdy zajdzie taka potrzeba, czy będziesz czekać, aż będzie za późno?".
Twoja odpowiedź daje im wgląd w to, jak prowadzisz pod presją - i jak pasujesz do ich sytuacji.
Nie ma tu idealnego scenariusza. Najlepszym podejściem jest zadawanie ostrych pytań przed udzielając dopracowanych odpowiedzi:
- "Jakie są teraz twoje największe obawy?".
- "Jaki jest oczekiwany harmonogram wyników?".
- "Czego próbowano już wcześniej i dlaczego nie zadziałało?".
Zmienia to rozmowę z przesłuchania w prawdziwą konwersację. A kiedy twoja odpowiedź jest oparta na ich rzeczywistej rzeczywistości, natychmiast stajesz się bardziej odpowiedni.
Krok 4: Przygotuj się tak, jakbyś już grał daną rolę
Wielu specjalistów tymczasowych przygotowuje się do rozmów kwalifikacyjnych tak, jakby ubiegali się o stałą pracę. To niewłaściwe podejście.
Nie jesteś zatrudniany, aby dołączyć do zespołu - jesteś sprowadzany, aby rozwiązać coś ważnego.
Przygotuj się więc tak, jakbyś już był w firmie. Jedno z podejść stosowanych przez wielu odnoszących sukcesy menedżerów tymczasowych:
Przepływ rozmowy kwalifikacyjnej, który działa:
1) Rozpocznij od 30-sekundowego podsumowania pozycjonowania. Niech będą one bezpośrednio związane z danym stanowiskiem.
2) Zapytaj o prawdziwe wyzwanie. Wykaż się ciekawością. Zbadaj pilność, przeszkody i poprzednie próby.
3) Połącz przeszłe wyniki z ich bólem. Nie mów tylko, co zrobiłeś - wyjaśnij, jak to się ma do ich kontekstu.
4) Zaproś jasność. Zapytaj: "Czy jest coś, co powstrzymałoby cię przed wybraniem mnie do tej roli?".
To ostatnie może wydawać się odważne - ale działa. Sygnalizuje pewność siebie i pomaga ujawnić wątpliwości, na które można natychmiast odpowiedzieć.
Myśl końcowa
Twoje CV może nigdy nie zostać otwarte. Twój e-mail może zostać tylko przejrzany.
Ale to jeden wywiad? To Twój moment, aby przenieść rozmowę z "Czy ta osoba ma odpowiednie kwalifikacje?" do "Jak szybko możemy zacząć?"
Więc pokaż się ostro.
Zadawaj lepsze pytania.
Prowadź z impetem.
Mów tak, jakbyś już należał do tego grona.
Ponieważ w przypadku tymczasowego przywództwa - pojawienie się w ciągu pierwszych 30 minut często decyduje o wszystkim.